W niedzielę 5 maja już po raz czwarty odbyło Kosowskie Spotkanie Kapel Weselnych. Ten niewielki festiwal muzyki tradycyjnej (nie mylić z disco polo) ma swoją wierną publiczność i miłośników. Nawet mimo niezbyt przychylnej aury zgromadzili się oni by posłuchać na scenie plenerowej MGOK kapel i solistów z Sokołowa Podlaskiego, Kosowa Lackiego, Sterdyni, Małkini, Siemiatycz, Brańska, Dołubowa i Kulesz Kościelnych. Koncert odbywał się w dniu 200. rocznicy urodzin Stanisława Moniuszki – wybitnego polskiego kompozytora romantycznego, który podobnie jak cała epoka, czerpał z tradycji folklorystycznej – mówiła o tym Ewa Rutkowska, dyrektor MGOK, otwierając imprezę. W ten sposób, uczciliśmy pamięć tej wybitnej postaci w roku, który decyzję Sejmu RP został ustanowiony Rokiem Moniuszki.


Kosowskie Spotkanie... to nie tylko koncerty plenerowe, ale także, a może przede wszystkim, spotkanie warsztatowe samych muzyków. Maja oni możliwość wspólnego grania i wymiany doświadczeń. Podczas festiwalu muzyka rozlega się wszędzie. Na scenie, w holu MGOK oraz na sali widowiskowej. Od lat jest to prawdziwe święto muzyki ludowej. Dzięki niemu możemy zauważyć jak mocnym komponentem są elementy folklorystyczne dla współczesnego popu, jak żywotną inspirację stanowią dla innych gatunków.
Tegoroczna edycja zakończyła się jednak smutnym akcentem. Pierwszy raz gościliśmy na Spotkaniu... zespół Polne Maki z Dołubowa. W niedługim czasie po występie zasłabł Romuald Jakubowski, jeden z członków zespołu. Niestety, mimo natychmiastowej i długotrwałej reanimacji przez ekipy dwóch karetek pogotowia, muzyk zmarł. To przykre wydarzenie nie pozwoliło na dokończenie koncertu...

 

GALERIA: IV Kosowskie Spotkanie Kapel Weselnych - ZDJĘCIA